Z nią jest tak jak z cerą odwodnioną, może dotyczyć wszystkich typów cery np. tłustej, mieszanej czy suchej, ale najczęściej to cera sucha i wrażliwa. Jest ona uwarunkowana genetycznie, naczynka są tu ułożone o wiele płycej, ale czasem może pojawić się też z wiekiem gdy naczynia krwionośne przestaną być już “pierwszej młodości”, tracą one elastyczność i mogą pękać. Taka cera charakteryzuje się głównie widocznymi naczynkami (tzw. pajączkami), popękanymi naczynkami, rumieńcami, które towarzyszą nam cały czas ( to mój przykład, borykam się z tym od zawsze ) bądź nawracającymi. Tak, wiem, że rumieńce to normalna sprawa, ale tylko jeśli szybko znikają z naszej twarzy. Jeśli sporo im to zajmuje bądź nie znikają do końca a jedynie nasilają się pod wpływem np. temperatury to zapewne masz cerę naczynkową. U mnie właśnie można zaobserwować zmniejszenie bądź nasilenie koloru rumieńców, ale dobra pielęgnacja trochę je uspokaja. Ten typ jest też bardzo cienki, wrażliwy i delikatny. Bardzo często może towarzyszyć jej uczucie ściągnięcia, swędzenia bądź pieczenie po kosmetykach.
W pielęgnacji tej cery skupiamy się głównie na wzmacnianiu naczynek krwionośnych i ochronie przed czynnikami zewnętrznymi, niestety tych pękniętych nie da się już naprawić, ale zapobiegniemy kolejnym nieprzyjemnym sytuacjom. Konieczne jest używanie kremów z filtrem przez cały rok, wielkość filtra dobieramy w zależności od pogody. Na mroźne dni warto zabezpieczyć się w łagodzący, tłusty krem, który ochroni naszą skórę. Niestety takie kremy ciężko nałożyć pod makijaż i ja sama często wybieram coś lżejszego, ale łagodzącego. Jeśli wychodzicie tylko do sklepu, zrezygnujcie z makijażu na rzecz ochrony naczynek.
Składniki wzmacniające, obkurczające i wspomagające naczynia krwionośne:
Miłorząb japoński, ziele ruty, arnika górska, słonecznik, wyciąg z lipy, rumianek, witamina C, witamina K, algi morskie, krwawnik, kasztanowiec zwyczajny, nagietek, oczar wirginijski, związki krzemu, cynk, selen, miedź, rutyna, hesperydyna, izoflawony, diosmina, kwercetyna.
Czego unikać/co może pogarszać problem?
Wiem, że nie wszystko da się wyeliminować, ale warto o tym wiedzieć.
- Temperatura: zbyt wysoka bądź zbyt niska czy też gwałtowne jej zmiany, gorące kąpiele, nadmierna ekspozycja na słońce, sauna, solarium, suszarka do włosów z nawiewem na twarz, mróz, wiatr,
- Nieodpowiednie kosmetyki: peelingi mechaniczne, zbyt mocno złuszczające, z dużą ilością alkoholu, z mentolem, z miętą pieprzową czy olejkiem eukaliptusowym.
- Żywność: ostre przyprawy i pokarmy, zbyt gorące napoje i pokarmy, alkohol.
- Inne: wysiłek fizyczny, miesiączka, stres, negatywne emocje, leki, tabletki antykoncepcyjne, chlorowana woda, nadmierne pocieranie skóry.
UWAGA! Nieleczona, źle pielęgnowana cera naczynkowa może przerodzić się w trądzik różowaty, którego niestety nie da się wyleczyć, leczy się jedynie objawy i zmniejsza ich widoczność.
Jakie hydrolaty?
Hydrolat kadzidłowca - działa on ujędrniająco, przeciwzmarszczkowo głównie przeznaczony jest co cery dojrzałej, ale i naczynkowej, bo wzmacnia naczynia krwionośne. Aczkolwiek ma także działanie przeciwzapalne a także zmniejsza pory, więc myślę, że i tu będzie mile widziany.
Hydrolat oczarowy - najsilniejszy antyoksydant spośród hydrolatów. Łagodzi stany zapalne, więc sprawdzi się przy tym typie cery. Wspomaga również walkę ze swędzeniem skóry ( np. przy AZS czy alergii ) niweluje zaczerwnienienia skóry.
Hydrolat z nasion marchwi - ma właściwości regenerujące i łagodzące.
Hydrolat lawendowy polecany jest do wszystkich typów cery. Ma działanie antybakteryjne, regenerujące naskórek, ułatwiające gojenie a także uspokajające i łagodzące obrzęki.
Fajne kosmetyki do tego typu cery:
( w trakcie )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz